Siema.
Z powodu tego, ze naleze do tej spolecznosci dosyc dlugo mam pytanie a w zasadzie problem. (PS. TO ze pisze tak pedantycznie nie oznacza ze jestem pedantem- jestem esteta xD)
Nie tak dawnoe nie chwalac sie kupilem (jak pewnie wszyscy juz wiedza ) komputer. Składali mi go znajomi, a nie mam ochoty jechac i oddawac im czesci na kolejne 2 tygonie az nowe przyjda.
Płyta głowna :m ASUS P5Q
Obudowa: Tracer Pro Carbon 400W (z zasilaczem)
Grafika AtiRadeon HD3870 (co chyba nie jest wazne ale pisze bo jest pradazerna)
RAM: Kingston HyperX 2x1024mb
2 dni temu co pewno wiekszosc wie z IRC'a poszly mi bezpieczniki (tylko ze obsluguja one swiatlo a nie gniazdka ) Od tego czasu komputer nie dziala Na szczescie posiadam jeszcze starego Compaqa EN Deskpro, sprobowalem wymontowac z niego wszystko i kabelkami zasilajcymi rozruszac nowego , udalo mi sie polowicznie bo tamten zasilacz wymaga aby go wlaczac dopiero po podpiecuiu do plyty glownej;/ no ale ... udalo sie, procesor sie zalaczyl, karta graficzna tez xD dysk takze i wiatraczki w obudowie oraz w zasilaczu co bylo dla mnie zdziwkiem bo myslalem ze poszedl caly zasilacz . Kabelki podociskalem ponadto wykrecilem wszystko i zloc=zylem ponownie i kicha nadal nie dziala, co wy na to forumowicze moze ktos ma jakis pomysl
Pozdrawiam
PS. TQM, eMCe, markosx oraz reszta adminow o przeniesienie do wlasciwego dzialu jesli ten jest zly xD POzdrawiam