Kilka dni temu przejeżdżałem autobusem obok budowy. Z tablicy informacyjnej wynikało, że w przyszłości będzie to siedziba sądu. Postanowiłem sprawdzić, czy teren jest w jakikolwiek sposób zabezpieczony. Po ponad półgodzinnej obserwacji mogę powiedzieć, że teren budowy jest dostępny dla "zwiedzających". Gdyby mi zależało, mógłbym tam wejść i zostawić "pluskwę" lub coś bardziej oryginalnego. Za klika miesięcy, gdy budynek zostanie oddany do użytku, miałbym w środku urządzenie, które mogło by mi pomóc przeprowadzić całkiem zaawansowany atak. Chyba znowu ktoś się nie przyłożył do swoich obowiązków...