Witam wszystkich jestem tutaj nowy i proszę z góry o wyrozumiałość.
Tak więc, może napiszę o co chodzi:
Mam-kupiłem kartę wi-fi na USB(200zł) na chipsecie RTL8187B. Na pudełku napisane jest tak: Czułość: dla 11Mbps(b)<-82dBm dla 54Mbps(g)<--65dBm.(oczywiście to wszystko pisane na wodzie )Aha producent nie znany bo napisane tylko High Power Design Expertise i dalej Palm USB WLAN Adapter, więc jak by ktoś pytał o producent to nie wiem, ale na pewno Chiny
Jeśli ktoś miał styczność z taką kartą to proszę powiedzieć, czy nadaje się do wardriving'u. Aktualnie jestem podłączony do kogoś(nie wiem nie znam), bo mieszkam na stancji, ale oczywiście korzystam tylko z internetu, w celach informacyjno-edukacyjnych. Aha.. ponadto do tej karty podłączona jest antena dipolowa o zysku 5dBi(ale dodatkowo zrobiłem sobie przeróbkę z dodatkiem foli, czyli działa teraz kierunkowo). Zasięg ma niezły jak na razie ale mam zamiar dokupić sobie jeszcze, antenę kierunkową 25dBi z czaszą 90cm. Będę trzymał w pokoju . Czy to dobry pomysł?(ale nie proszę o opinię czy to dobrym pomysłem jest trzymać w pokoju antenę) Proszę napisać czy to wystarczy bo mi zależy tylko na 1km zasięg(dobry), a mieszkam w bloku na ostatnim 4 piętrze i dodatkowo są wysokie budynki i to mi psuje całą sprawę. Wydaje mi się, że wysoka wydajność karty i anteny powinny załatwić ten problem, co? Jak myślicie? Zresztą wszystko działa na netbooku msi wind u100, a ponieważ tam jest gówniana karta wifi to o wymianie nie ma mowy, więc pozostają mi tylko karty na USB.
ps. Z hackingiem nie jestem bardzo obeznany bo tylko potrafię łamać hasła kont Windows XP np. w Bibliotece Publicznej (oczywiście z dostępem fizycznym nie lokalnym!) i na tym kończą się moje umiejętności praktyczne.. no ale od czegoś trzeba przecież zacząć nie?