Witam.
Pewien komputer był przez pewien czas narażony na bezpośrednie działanie człowieka, który za pomocą znajomych i specjalistycznych programów powyciągał z kompa informacje, przeczytał archiwa itp.
Było minęło, ale podejrzewam, że na komputerze zostało złośliwe oprogramowanie, keyloggery itp. Gość mógł zrobić co chciał. Przeszperał cały komputer, a miał czas żeby zainstalować jakiś badziew i go dobrze ukryć.
Przy sprawdzeniu programów odpalanych przy starcie systemu jest parę nazw, których nie umiem zidentyfikować.
Był taki mały program, który wyrzucał tekst z wieloma informacjami na temat systemu i programów. Ten tekst wklejało się na forum i znawcy mówili co jest ok, a co nie. Pamiętam, że zrobiłem tak ze swoim komputerem, ale nie pamiętam nazwy programu, ani miejsca, w którym trwała dyskusja na te tematy.
Aha. Symantec nic nie widzi, ale jak wyżej- gość miał czas i chęci, mógł zrobić wszystko.
Czy ktoś pomoże?
Prawdopodobnie w niedługim czasie dla pewności postawię system od nowa.
Komentarzom typu "trzeba było nie dawać komputera" z góry dziękuję. Nie mój komp, a użytkownik uczy się właśnie na błędach, bo stracił hasła do NK, GG, maila itp...