To prawda. Łażą tam gdzie dusza ich ciągnie i się dziwią, że mają vira. Muszą mieć Windowsa Protect for Dummies . Ludzie ignorują takie wiadomości . Więc ciągłe pisanie nie ma sensu.
To prawda. Łażą tam gdzie dusza ich ciągnie i się dziwią, że mają vira. Muszą mieć Windowsa Protect for Dummies . Ludzie ignorują takie wiadomości . Więc ciągłe pisanie nie ma sensu.
"A najbardziej porazajacy imho sa dyplomowani informatycy z wiedza 12latka ..."
Nom, też nie lubię tych "infolamerów"(czyt.nauczyciele,wielcy specjaliści do 7 boleści) co używają jakieś bezsensownych tweaków w rejestrze aby zablokować dostęp do czegoś tam co da się w 2 minuty przywrócić, ograniczeni są tylko do Windowsa, a jak się im coś powie o wielkości FreeBSD nad Windows Server to drzą mordy i przeklinaja jakby naziste jakiegoś zobaczyli ;(
Co do tych .exe'ków, to są jeszcze większe jany... Raz wysłałem wirusa z o nazwie fajny.virus.vbs, i o dziwo 3/10 osób otwarło ten załącznik, 5/10 zbluzgało mnie a reszta.... nie zrobiła nic...
Po prostu ta ludzka głupota mnie przerasta...
A głupota nauczycieli to istny wybryk natury... Wystarczy podrobić maila pod np. onet i wyciągłem hasło+login na pocztę/system że niby "mail został zablokowany"... heh, pamiętam te czasy jak 2 testy z maty napisałem na 6(dziwny traf co nie?), albo jak rozsyłałem wszystkim zadania na Excelu(łatwizna) poprzez DLUGOPIS USB/LANCHAT....
Ostatnio edytowane przez freak2000 : 10-05-2007 - 13:38
mnie też tacy ludzie zadziwiają... mój tata to klika na ok zazwyczaj jak sie okienko jakieś pokazuje (jak jest do wybrania "yes" albo "no" to woła mnie co ma kliknąć bo nie wie co tam napisane...(5 lat w Anglii mieszka ) a broń boże jak coś innego na przyciskach pisze )
A nauczycielke też mam nie lepszą w liceum... Mieliśmy raz lekcje z Accesa i wyskoczył mi jakiś błąd z którym nie wiedziałem co zrobić bo byłem zielony w accesie. Ona szybko po podręcznik obsługi poleciała i mówi "Nie wiem co zrobić bo tu nic nie pisze"... A co najlepsze- jakieś 10 min później przychodzą do niej studenci po wpis do indexu, bo- jak sie dowiedziałem- wykłada informatyke na polibudzie w Elblągu...
Może to nie wspomina o działaniu starych numerów, ale napewno darwiniźmie ^^
Na samym linuxie jestem od niedawna, podszedłem zapytać do psorki od systemów operacyjnych i sieci komputerowych oto jak sie instaluje na linuxie ( przekonany że nauczyciel tak pięknie brzmiącego przedmiotu, wspomnie coś o repozytoriach i takich tam, o których wtedy jeszcze nic nie wiedziałem, natomiast zonk ... ) powiedziała mi że nie wie ale żebym zapytał na następnej lekcji to może sie dowie ...
Ostatnio edytowane przez Virus : 10-21-2007 - 07:57
Może zna definicje systemów, a nie zna ich działania? Hmm... Tak naprawdę aby znać repozytoria i mechanizmy każdej popularnej distro trzeba trochę na tym posiedzieć...
Wsumie ona jest od zajęć praktycznych, od wykladów mamy innego nauczyciela , natomiest co do tych repozytoriów to nie wiedziałem (tak jak wspomniałem jestem na tym systemie od niedawna), a je same podałem jako przykład o czym by mogła wspomnieć
Ostatnio edytowane przez Virus : 10-21-2007 - 09:00
No cóż... Większość nauczycieli nie wie nic więcej niż to co ma w materiale (i połowy materiału bez notatek/przewodniczka/książeczki nauczyciela nie jest w stanie zrobić), ale... To chyba nie o tym temat więc możesz sobie założyć kolejny temat gdzie będziesz pisał z innymi jacy to nauczyciele są źli i nie dobrzy, albo zrozumiesz że taka jest prawda i że każdy o tym wie, ale nie wypowiada się na ten temat bo to strata czasu...
w zeszłym tygodniu siec w szkole przestała działac (hmmm ciekawie ktoto zrobił nie ? ) nauczycielka kzykneła ze te huby sa popsute XD
Właśnie mi coś przypomniałeś ^^
Kiedyś wpadliśmy z klasą na pomysł podmiany przy wpięciu do PC'tów kabla myszki z klawiaturą, to miał być taki mały żart, przecież to od razu widać że choćby kolory nie pasują, zawołaliśmy naszą informatyczkę i za Chiny nie mogła dociec czemu to nie działa (mimo tego że patrzyła do tyłu odpinała i wpinała kable z tym że na to samo złe miejsce) . Nasza ,,kochana'' pani zawołała kolejne 2 nauczycielki uczące przedmiotów związanych z komputerami i we 3 tak samo do niczego nie doszły , w końcu poszły do dyrektora ( w tym czasie przywróciliśmy kabelki na swoje miejsca) wpażyły wszystkie 3 wraz z nim do klasy, dyrcio poruszył myszą i ... działa , a to jak bardzo bordowa była nauczycielka nie jestem w stanie do końca opisać