Znam ten ból...albo hasło "z" takie było u nas do otoczenia sieciowego. Ja na informatyce pracuję na kompie 32 mb ram...wiec nie ma sie czym chwalić...Zanim word sie otworzy zdąże zjeść śniadanie...Nauczyciel z rodu "nie ma jak coca cola" i jeśli chodzi o programowanie to jest łysy...ja bym chciał mieć nauczyciela ktory by mnie naprzykład wprowazdił w tajniki programowania itd Ale takiego maniaka mam tylko od matmy. pamiętam jak tłumaczył mi po lekcjach kiedys jak dziąła usb...30 minut...(wcześniej miałem 3 godziny matmy...) po których wyszedłęm wyczerpany ale co nieco pamiętam i uważam że pod względem wieddzy najlepszy naucyzciel w okolicy. Spod jego ramienia wychodzą najlepsi matematycy w polsce...(hę?) no i narazie do tego daże