Ehh... Kalendzarz majów kończy się w 2012, bo wtedy kończy się rok gwiezdny... Według astronomów co 2012 lat, planety są w bardzo zbliżonym do siebie układzie.
Co do wiatrów słonecznych, tak, w związku z przebiegunowaniem ziemi, pojawi się full dziur w powłoce magnetycznej ziemi, co sprawi, że ta powłoka, działająca jak tarcza, zniknie na jakiś miesiąc... do 6 miesięcy. Spowoduje to większą zachorowalność na raka i nowotwory skóry. A wiatry słoneczne będą miały potężniejszy wpływ na ziemię.
Ta cała jazda z przebiegunowaniem już się zaczeła, a jakoś dalej żyjemy, najprawdopodobniej jądro zmienia kierunek obrotu, na wskutek takiego czegoś, najprawdopodobniej jądro marsa, staneło... Prawdą jest że naukowcy uważają że jądro ziemskie wygasa, a wygaśnięcie przewidywane jest za 3000lat... W wyniku zatrzymania jądra, najprawdopodobniej grawitacja zelżeje i będzie podobna do tej na księżycu, nie będzie ochrony przed wszystkimi świnstwami z kosmosu, no ale do tego czasu wszyscy będziemy już 6m pod ziemią...
TQM: Rozwieś sobie 1km drutu na jakimś polu, też Cię popieści
Z powodu braku prądu, cywilizacja by staneła. Ale nie cała. Instytucje wojskowe zamożnych krajów jak USA, mają bateryjki pod ziemią, na wypadek wojny atomowej. Podejrzewam że ruscy lepiej się zabezpieczyli na ten wypadek....
Idąc za teorią końca świata, przeżywamy takich setki czy tysiące. Tylko że to nie nasz świat się kończy, to kończy się świat umierających... Jeśli umrzesz, twój świat się skończy...