Nie znam się na tym.
Będąc w samochodzie i mając własnego laptopa.
Mogą nałożyć strukturę access pointów na mapę terenu.I po prostu wypatrywać kogoś z laptopem Bo tak na oko,o to mało prawdopodobne,że do hot spota ktoś będzie łączył się z domu,raczej z miejsca publicznego lub hotelu.
Nie będą oczywiście mogli wejść do domów itp.
Ale jeżeli będą monitorować go dłużej i zaciągną do współpracy policję to mogą uzyskać nakaz np przeszukania...
Tu więcej na ten temat:
http://www.wififorum.pl/ftopic6637.htmlNajlepszy sprzeta jaki udało mi się znaleźć namierza z dokładnością do 1 metra.
Kismet potrafi mierzyć sygnały od poszczególnych klientów, lecz nie działa to na wszystkich kartach bezprzewodowych, na mojej CISCO AiroNet 350 i Tp-Link TL-WN550G nie działa ta funkcja, ale na karcie z chipsetem Atheros AR5212A już działa, ale jest jeden warunek, dany klient musi cały czas coś nadawać, czyli wystarczy jak na swoim kompie nastawisz ping do niegoCytat z :http://www.wififorum.pl/index.php?showtopic=18533za pomocą programu Aircrack - pokazuje on sile sygnału klientów łączących się z dana siecią będących w zasięgu naszej karty
Myślę,że więcej w google da radę znaleźć,szczególnie po angielsku.
Administrator sieci może "zmusić" osobę do wejścia na określoną stronę,która będzie próbowała zebrać informacje o komputerze,oprogramowaniu.Czy doda np cookie,po którym będzie można zidentyfikować osobę,lub jakoś inaczej będzie próbował zostawić swój odcisk na systemie.Wykorzystać też pewnie można wszystkie informacje,które dana zostawia chodząc po różnych stronach.(choćby metadane z dokumentów worda,wycieki pamięci we wspólnych dokumentach ale to już chyba dopiero przy pewnych podejrzeniach)
Chociaż podsumowując namierzenie osoby,która zachowuje wszystkie środki ostrożności jest pracochłonne(sprzęt czasami kosztowny) i możliwe tylko jeżeli ona się regularnie łączy lub gdy ma wielkiego pecha.No i są zawsze jeszcze dziesiątki kamer przemysłowych po drodze.Którymś razem można mieć pecha.