Tak czy inaczej umieszczenie ksiazki w wersji elektronicznej bez zaplacenia jej autorom i ich zgody to piractwo. Po to kolesie siedzieli i pisali aby cos na tym zarobic a w ten sposob odbierasz im owoce ich pracy (generalnie rzecz ujmujac). To jest piractwo... niewiele mniej szkodliwe niz plagiat moim zdaniem.
Teraz odwrocmy sytuacje to w druga strone...
Napisz ksiazke (powiedzmy zajmie Ci to ok pol roku minimum - pisanie i poprawianie, kazdego dnia) a ja wrzuce ja jako PDFa na jakas stronke za free. Zobaczymy wtedy jaki bedziesz mial punkt widzenia.
Jak chcesz sie wykazac na stronie wrzucajac ksiazke, to wrzuc lepiej linki do fragmentow ksiazki. Spora jej czesc jest w necie jako recenzje, fragmenty, przyklady - udostepnione legalnie. Podlinkuj wszystko to co znajdziesz i to bedzie legalne. Zrobisz ksiazce niezla reklame linkujac do legalnych materialow, ktore opublikowano za zgoda autorow w celach promocyjnych.