Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki 11 do 20 z 21

Temat: Anonimowość w sieci pozytywne i negatywne strony

  1. Domyślnie

    W pewien sposób ustaliliśmy, że anonimowość w sieci może i istnieje, ale w rzeczywistości jest ona często tylko pozorna, i może dobrze. Powinny bowiem istnieć instytucje, które wiedzą lub mogą sprawdzić co, kto, jak i kiedy robi w sieci, dla których nie bylibyśmy anonimowi. Chodzi tu nie tylko o jakieś poważniejsze przestępstwa, ale również o możliwość zwrócenia się do tych instytucji o pomoc gdy ktoś wypisuje o nas nieprawdę czy nawet nęka nas. Co o tym myślicie?
    Jeśli chodzi o normę PN-ISO/IEC 17799 to wprawdzie nie do końca pochlebnie się o niej wypowiedzieliście jednak zawsze od czegoś trzeba zacząć, więc jeśli mamy mieć w firmie odpowiednią politykę bezpieczeństwa i ją uaktualniać zastosować się do ciągłego jej doskonalenia, to norma ta wydaje się zawierać odpowiednie wytyczne do chociażby samego wprowadzenia tej polityki na początek.
    Jeśli chodzi o to, że zwykle za problemami związanymi z bezpieczeństwem informacji stoi człowiek, to nie jest to niczym dziwnym w wielu dziedzinach to właśnie on jest najsłabszym ogniwem, często nie np. technika lecz on jest winny. Wiadomym jest więc, że nawet jeśli zastosujemy odpowiednie, wyszukane systemy zabezpieczania informacji to mogą one nic nie dać ze względu na błąd lub też celowe działanie człowieka. Dlatego też ważnym wydaje się być dobór pracownika do naszej firmy, tak jak napisał TQM "nie ma czegoś takiego jak 'zaufany pracownik'", ale można się starać dobrać odpowiednią osobę na dane stanowiska wybierając "mniejsze zło" tzn. jeśli dana osoba ma bardzo dobrą opinie to prawdopodobieństwo, że przyczyni się np. do wycieku danych jest, choć może mniejsze niż u osoby, która już to kiedyś zrobiła.
    Dlatego przed zatrudnieniem należy jak radzi nam już wspomniana przeze mnie norma w pkt. 8.1: "Zaleca się określenie wymagań bezpieczeństwa przed zatrudnieniem w odpowiednim opisie stanowiska pracy oraz zasadach i warunkach zatrudnienia. Zaleca się, aby wszyscy kandydaci do zatrudnienia, wykonawcy oraz użytkownicy reprezentujący stronę trzecią byli starannie sprawdzani, szczególnie w przypadku naboru na wrażliwe stanowiska" dalej "Zaleca się, przeprowadzenie weryfikacji wszystkich kandydatów do zatrudnienia...zgodnie z odpowiednimi przepisami prawa, regulacjami wewnętrznymi i etyką oraz proporcjonalnie do wymagań biznesowych, klasyfikacji informacji, która ma być udostępniona oraz dostrzeżonych ryzyk. Zaleca się, aby weryfikacja zawierała:
    - dostępność satysfakcjonujących referencji
    - sprawdzenie przedstawionego życiorysu
    - bardziej szczegółowe sprawdzenia, takie jak sprawdzenie zadłużenia lub karalności"
    Na czym jeszcze ta weryfikacja mogłaby polegać? Czy poświęcanie dużej ilości czasu na dokładne sprawdzenie pracownika ma sens?
    Dalej norma mówi nam jeszcze o konieczności podpisywania umów o zachowaniu poufności i nieujawnianiu informacji o czym konkretniej jest w punkcie 6.1.5: "Zaleca się, aby umowy o zachowaniu poufności i nieujawnianiu informacji...były sformułowane w sposób prawnie skuteczny. W celu określenia wymagań dla takich umów zaleca się uwzględnienie następujących elementów:
    - definicji informacji jakie mają być chronione
    - spodziewanego czasu trwania umowy, łącznie z przypadkami, w których obowiązek zachowania poufności może być bezterminowy
    - odpowiedzialności i działań sygnatariuszy podejmowanych w celu uniknięcia nieupoważnionego ujawnienia informacji
    - zasad zwrotu lub niszczenia informacji przy zakończeniu umowy
    - działań podejmowanych w przypadku naruszenia warunków umowy"
    Co sądzicie o tych umowach? Jakieś pomysły jak ukarać pracowników, którzy mimo takich umów próbują zazwyczaj anonimowo je łamać lub je łamią?

  2. Domyślnie

    Cytat Napisał Mad_Dud Zobacz post
    Dlaczego nie? Duże, szanujące się firmy uniemożliwiają wewnętrzną komunikację bez szyfrowania i podpisu kluczem prywatnym.
    Naprawdę wyciek informacji miał miejsce nawet gdy używane jest imię i nazwisko osób udostępniających te informacje? Co z konsekwencjami dla tych osób?

  3. #13
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    Ok, po kolei...

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    W pewien sposób ustaliliśmy, że anonimowość w sieci może i istnieje, ale w rzeczywistości jest ona często tylko pozorna, i może dobrze. Powinny bowiem istnieć instytucje, które wiedzą lub mogą sprawdzić co, kto, jak i kiedy robi w sieci, dla których nie bylibyśmy anonimowi. Chodzi tu nie tylko o jakieś poważniejsze przestępstwa, ale również o możliwość zwrócenia się do tych instytucji o pomoc gdy ktoś wypisuje o nas nieprawdę czy nawet nęka nas. Co o tym myślicie?
    I tak i nie... tzn TAK w uzasadnionych przypadkach, powinna byc mozliwosc jednoznacznej identyfikacji osoby on-line ale jako uzasadniony przypadek rozumiem jedynie zagrozenie dla bezpieczenstwa narodowego, uzasadnione podejrzenie o dzialania np terrorystyczne oraz kilka innych sytuacji.
    Umozliwienie takiego nadzoru na skale masowa, dla kazdego obywatela czy tez uzytkownika sieci jest fatalnym rozwiazaniem - oznacza to wprowadzenie panstwa policyjnego, 1984 staje sie rzeczywistoscia, pod przykrywka wiekszego dobra mala grupka lub kilka grup zyskuje niekwestionowana wladze nad calymi panstwami... i ta grupka to nie sa rzady panstw bynajmnie... Quos custodiet ipsos custodes?

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    Jeśli chodzi o normę PN-ISO/IEC 17799 to wprawdzie nie do końca pochlebnie się o niej wypowiedzieliście jednak zawsze od czegoś trzeba zacząć, więc jeśli mamy mieć w firmie odpowiednią politykę bezpieczeństwa i ją uaktualniać zastosować się do ciągłego jej doskonalenia, to norma ta wydaje się zawierać odpowiednie wytyczne do chociażby samego wprowadzenia tej polityki na początek.
    Nie to ze wypowiadam sie nie do konca pochlebnie bo nie o to chodzi. Norma ISO to teoria, opis stanu idealnego i jest logicznie zbudowana. Pare lat spedzilem w normalizacji, zarowno po stronie podmiotow certyfikowanych jak i pracujac dla jednostki certyfikacyjnej. To co pisze dotyczy wszystkich norm bez wyjatku ale ISO 17799 jest specyficzna dlatego ze fakty sa binarne - albo cos jest albo tego czegos nie ma. Masz backup? Tak/Nie? Robisz weryfikacje personelu przed zatrudnieniem? Tak lub nie - nie ma niczego po srodku...
    Kazda osoba ktora zna normy ISO w praktyce, wdrazala lub audytowala je, wie doskonale ze norma to ogolnikowe wytyczne/zalecenia - wszystko zalezy od implementacji. Normy ISO sa celowo pisane w sposob luzny, nie precyzuja niczego - od precyzowania detali sa procedury i instrukcje a te zaleza wylacznie od implementacji. Prosze, traktujcie normy w ten wlasnie sposob - inaczej bedziecie miec mylne pojecie o ich przeznaczeniu i dzialaniu.
    Pomimo wszelkich swoich slabosci, normy ISO sa doskonalym punktem startu jesli nie masz niczego (struktury, procesu, itd) - normy sa skodyfikowanymi zaleceniami ktore powstaly dzieki bledom popelnionym przez ludzi... sa spisane po to abys Ty nie musial(a) ich popelnic. Tak wiec z norm warto korzystac ale nie brac ich jako pewnik - to ze spelniasz warunki normy nie znaczy ze jestes bezpieczny... zobacz na PCI-DSS - jeden wielki dowcip w implementacji (moim zdaniem), ale patrzac na stan 'rynku' przed i po PCI-DSS jasno widac, ze wprowadzenie standardu wyszlo nam na dobre

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    Jeśli chodzi o to, że zwykle za problemami związanymi z bezpieczeństwem informacji stoi człowiek, to nie jest to niczym dziwnym w wielu dziedzinach to właśnie on jest najsłabszym ogniwem, często nie np. technika lecz on jest winny. Wiadomym jest więc, że nawet jeśli zastosujemy odpowiednie, wyszukane systemy zabezpieczania informacji to mogą one nic nie dać ze względu na błąd lub też celowe działanie człowieka. Dlatego też ważnym wydaje się być dobór pracownika do naszej firmy, tak jak napisał TQM "nie ma czegoś takiego jak 'zaufany pracownik'", ale można się starać dobrać odpowiednią osobę na dane stanowiska wybierając "mniejsze zło" tzn. jeśli dana osoba ma bardzo dobrą opinie to prawdopodobieństwo, że przyczyni się np. do wycieku danych jest, choć może mniejsze niż u osoby, która już to kiedyś zrobiła.
    Jesli osoba ma historie wyciekania danych to nie ma szans aby dostala prace na 'wrazliwym' stanowisku. Jesli ktokolwiek zatrudni taka osobe to postradal zmysly... Po to masz sprawdzanie wiarygodnosci robic aby takie przypadki wylapywac.

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    Dlatego przed zatrudnieniem należy jak radzi nam już wspomniana przeze mnie norma w pkt. 8.1: "Zaleca się określenie wymagań bezpieczeństwa przed zatrudnieniem w odpowiednim opisie stanowiska pracy oraz zasadach i warunkach zatrudnienia. Zaleca się, aby wszyscy kandydaci do zatrudnienia, wykonawcy oraz użytkownicy reprezentujący stronę trzecią byli starannie sprawdzani, szczególnie w przypadku naboru na wrażliwe stanowiska" dalej "Zaleca się, przeprowadzenie weryfikacji wszystkich kandydatów do zatrudnienia...zgodnie z odpowiednimi przepisami prawa, regulacjami wewnętrznymi i etyką oraz proporcjonalnie do wymagań biznesowych, klasyfikacji informacji, która ma być udostępniona oraz dostrzeżonych ryzyk. Zaleca się, aby weryfikacja zawierała:
    - dostępność satysfakcjonujących referencji
    - sprawdzenie przedstawionego życiorysu
    - bardziej szczegółowe sprawdzenia, takie jak sprawdzenie zadłużenia lub karalności"
    Owszem... moja firma grzebala 5 lat wstecz w momencie jak dolaczalem do zespolu infosec. Test niekaralnosci to formalnosc, sprawdzanie referencji, telefoniczne rozmowy z osobami ktore moga potwierdzic moj charakter, itp itd - standardowa procedura. Firma zatrudniala ponad 3tys ludzi, kazdy musial przejsc 'przeglad'... tylko badany okres sie roznil. Kazdy kto przeszedl rekrutacje dostal oferte pracy - pod warunkiem przejscia screening'u. Jak pisalem - standarowa procedura.
    Najdluzsze i najdokladniejsze sprawdzenie o ktorych wiem, to 10 lat wstecz, wlacznie z trzepaniem przez wszystkie konta bankowe, bardzo prywatne pytania na ktore lepiej odpowiadac tak uczciwie jak sie da... i to jest dopiero poczatek trwajacej wiele miesiecy procedury.

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    Na czym jeszcze ta weryfikacja mogłaby polegać? Czy poświęcanie dużej ilości czasu na dokładne sprawdzenie pracownika ma sens?
    Owszem, ma. Stare powiedzenie mowi 'wpusc chlopa do biura to atrament wypije' - to wlasnie stanie sie z Twoimi informacjami jesli zatrudnisz niewlasciwa osobe. Taki pracownik dostanie autoryzowany dostep do informacji w ramach swoich obowiazkow, wyniesie je za Twoimi plecami zanim sie zorientujesz...

    Cytat Napisał bezpieczny.rodryg Zobacz post
    Dalej norma mówi nam jeszcze o konieczności podpisywania umów o zachowaniu poufności i nieujawnianiu informacji o czym konkretniej jest w punkcie 6.1.5: "Zaleca się, aby umowy o zachowaniu poufności i nieujawnianiu informacji...były sformułowane w sposób prawnie skuteczny. W celu określenia wymagań dla takich umów zaleca się uwzględnienie następujących elementów:
    - definicji informacji jakie mają być chronione
    - spodziewanego czasu trwania umowy, łącznie z przypadkami, w których obowiązek zachowania poufności może być bezterminowy
    - odpowiedzialności i działań sygnatariuszy podejmowanych w celu uniknięcia nieupoważnionego ujawnienia informacji
    - zasad zwrotu lub niszczenia informacji przy zakończeniu umowy
    - działań podejmowanych w przypadku naruszenia warunków umowy"
    Co sądzicie o tych umowach? Jakieś pomysły jak ukarać pracowników, którzy mimo takich umów próbują zazwyczaj anonimowo je łamać lub je łamią?
    NDA (non-disclosure agreement) to czesc umowy w kazdym przypadku gdzie uzyskujesz dostep do jakichkolwiek danych ;-) przynajmniej w respektujacych sie organizacjach. NDA to cos tak naturalnego, ze nawet ludzie o tym nie mowia i to nie dlatego ze NDA tego zabrania.
    Pytasz o kary - podsune moze pewien pomysl - na przyklad 'dobrowolna kara' finansowa w odpowiedniej wysokosci zapisana w umowie do ktorej podpiete jest bezterminowe NDA. Takie cos jest w pelni legalne - jesli ktos chce prace to ma podane warunki zatrudnienia - nikt nikogo nie zmusza do podpisania umowy...

    EDIT:
    Wracajac do tematu prywatnosci (bo poszlismy ostro off-topic), czy sadzicie ze jestescie anonimowi? Tak/Nie? W skali 1 (latwo) - 10 (trudno) jaki bylby poziom trudnosci aby odnalezc Was, uczestnikow tego watku, jako osoby w realnym swiecie (email, telefon, adres, zjecie, imiona bliskich, miejsca, daty, itd)? Mowa oczywiscie o osobie indywidualnej chcacej Was odnalezc - nie mowie o organizacjach rzadowych

    Moje odpowiedzi: nie, cos kolo 5, moze 6 :-)
    Ostatnio edytowane przez TQM : 05-15-2012 - 02:05
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  4. Domyślnie

    Cytat Napisał TQM Zobacz post
    Owszem... moja firma grzebala 5 lat wstecz w momencie jak dolaczalem do zespolu infosec. Test niekaralnosci to formalnosc, sprawdzanie referencji, telefoniczne rozmowy z osobami ktore moga potwierdzic moj charakter, itp itd - standardowa procedura. Firma zatrudniala ponad 3tys ludzi, kazdy musial przejsc 'przeglad'... tylko badany okres sie roznil. Kazdy kto przeszedl rekrutacje dostal oferte pracy - pod warunkiem przejscia screening'u. Jak pisalem - standarowa procedura.
    Najdluzsze i najdokladniejsze sprawdzenie o ktorych wiem, to 10 lat wstecz, wlacznie z trzepaniem przez wszystkie konta bankowe, bardzo prywatne pytania na ktore lepiej odpowiadac tak uczciwie jak sie da... i to jest dopiero poczatek trwajacej wiele miesiecy procedury.

    Co sądzicie na temat tworzenia jakiś list na których umieszczałoby się osoby, które przyczyniły się do wycieku ważnych informacji? Może usprawniłoby to i ułatwiło ten proces sprawdzania potencjalnych pracowników, a samych pracowników "odstraszyło" od "wynoszenia" informacji?

    Cytat Napisał TQM Zobacz post
    Pytasz o kary - podsune moze pewien pomysl - na przyklad 'dobrowolna kara' finansowa w odpowiedniej wysokosci zapisana w umowie do ktorej podpiete jest bezterminowe NDA. Takie cos jest w pelni legalne - jesli ktos chce prace to ma podane warunki zatrudnienia - nikt nikogo nie zmusza do podpisania umowy...
    Myślę, że kary finansowe są odpowiednim rozwiązaniem, przy czym ich wysokość też musi być odpowiednia, bo często pracownicy dopuszczają się sprzedaży informacji np. innym firmom konkurencyjnym. Chodzi o to, żeby te kary były tak wysokie, żeby się ta sprzedaż nie opłacała.

    Cytat Napisał TQM Zobacz post
    EDIT:
    Wracajac do tematu prywatnosci (bo poszlismy ostro off-topic), czy sadzicie ze jestescie anonimowi? Tak/Nie? W skali 1 (latwo) - 10 (trudno) jaki bylby poziom trudnosci aby odnalezc Was, uczestnikow tego watku, jako osoby w realnym swiecie (email, telefon, adres, zjecie, imiona bliskich, miejsca, daty, itd)? Mowa oczywiscie o osobie indywidualnej chcacej Was odnalezc - nie mowie o organizacjach rzadowych

    Moje odpowiedzi: nie, cos kolo 5, moze 6 :-)
    Moje odpowiedzi to: nie, 6

  5. #15
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    Uciekamy lekko off-topic wiec ostatnia odpowiedz tutaj, dalej przniesmy sie do tematu o ocrhonie danych (niedawno byl zalozony)...

    Co do list osob ktore przyczynily sie do wycieku danych... no coz - to przypomina liste dluznikow :-)

    W UK pracodawca wymaga pisemnych referencji od ostatnich minimum 2 pracodawcow. Kandydat podaje kontakt, firma pyta o referencje - kandydat nie dowiaduje sie jaka byla odpowiedz. Poprzedni pracodawca moze napisac co chce w sumie ale przyjelo sie ze zlych referencji sie nie daje, wiec jesli ktos odmawia wystawienia referencji to juz wiemy o co chodzi.
    Jesli pracownik wyniosl dane, sprzedal i zostal zlapany na tym, to w UK na 100% sprawa trafia do sadu - to powoduje powstanie rekordu w bazie osob karanych - drugi test lezy...

    Kary finansowe to bardziej amerykanskie podejscie... przyklad odpowiedniej kwoty: jesli firma robi powiedzmy szkolenia (majatek firmy to materialy szkoleniowe ktore sami opracowali) i nieuczciwy pracownik udostepni komus te materialy poza oficjalnymi ramami wykupionego kursu, to pracownik musi zaplacic powiedzmy 10x wartosc szkolenia ktore udostepnil i to za kazda osobe ktorej udostepnil, wiec jesli masz szkolenie za 1000zl i udostepnisz czterem osobom, to poza dyscyplinarka masz natychmiast 40tys zl do zaplaty.
    Sciagalnosc takiej kwoty w warunkach Polski jaka bedzie to nie mam pojecia, ale kwota ta bedzie nalezala sie bylemu pracodawcy poniewaz jest ona wynikiem dwustronnej umowy miedyz pracodawca i pracownikiem - pracownik sie nie wykreci...

    A teraz wracajac do glownego watku - kto jeszcze zechce podac swoja samoocene prwatnosci?
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  6. #16

    Domyślnie

    U nas w organizacji już dawno wszystko jest elektronicznie. Przede wszystkim szkoda kasy na papier, a po drugie - wysłanie maila trwa krócej niż wysłanie listu (nawet wewnętrznym kurierem).

    Co do anonimowości. Chcesz być anonimowy? To po pierwsze loguj się z dostępnych publicznie miejsc, a po drugie - zmień swój MAC Address. Dopóki tego nie zrobisz - jesteś wykrywalny. Nie zależnie od tego jakiego proxy będziesz używać. To kwestia tego co siedzi w pakietach...

  7. #17
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    Maly dodatek co do 'zaufanego pracownika'...
    UK government staff caught snooping on citizen data | ZDNet
    Dispatches - Watching the Detectives - Channel 4 (moze wymagac IP z UK aby zaczelo grac)
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  8. #18

    Domyślnie

    W organizacji nie może być mowy o jakimkolwiek zaufanym pracowniku. Najlepszym przykładem wykorzystania tego "mechanizmu" są działania m.in. Adriana Lamo czy też Dustin'a Dykes'a.

  9. #19
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    s/Adrian Lamo/Bradley Manning/
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  10. #20

    Domyślnie

    W stosunku do tych łamiących prawo, które wcześniej czytelnie i zrozumiale zostało zapisane. A w jaki sposób? Jeśli jesteś dobry i prawy - jesteś anonimowy i nikt Cię nie zna, nie szuka, nie sprawdza. Dopiero kiedy zrobisz coś niezgodnego z prawem, które znasz - to wpadłeś.

Zasady Postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Subskrybuj