Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki 1 do 10 z 25

Temat: Wasze początki

  1. #1

    Domyślnie Wasze początki

    Czyli, jak, kiedy i dlaczego zaczynaliście zgłębianie wiedzy informatycznej .

    W pierwszym poscie na tym forum już pisałem, że osobiście nie jestem żadnym hakerem, nie mam ambicji nim zostać, ale samo zjawisko takiej... kultury(?) mnie interesuje. Jestem szarym 16-letnim użytkownikiem Linuksa (którego to używam ok. jednego roku zaledwie ).

    Więc jestem ciekaw w jakim wieku zaczynaliście w ogóle pracę/zabawę z komputerem, w jakim programowanie itd...

    Może ta dyskusja być pomocna dla niektórych początkujących, a z pewnością będzie ciekawa dla takich jak ja .

    EDIT: drobne poprawki, pisałem tego posta dość zmęczony, teraz stwierdziłem, że sam go do końca zrozumieć nie mogłem :P.
    Ostatnio edytowane przez STh : 05-09-2007 - 19:25

  2. #2
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Kielce
    Postów
    1,767

    Domyślnie

    było już o tym na forum pisane dlaczego itp itd. szukaj pod hasłem początki jak zacząć itp - właściwie to aktualnie nawet jest na ten temat wątek prowadzony więc zamykam!
    Agencja reklamy kielce (mały kilkudniowy case pozycjonerski )

  3. #3
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Kielce
    Postów
    1,767

    Domyślnie

    Ok secjalnie nie edytuje postu a dodaje nowy by odświerzyć wątek - auto tematu przekonał mnie że nie powinien być on zamknięty i nie było jeszcze takiego na forum..

    Nie piszemy tutaj jak zacząć co robić jakich języków się uczyć na początek i co lepsze - ale:

    Jak zaczynaliśmy!
    Czyli opowiadamy o tym jak to po raz pierwszy dotknęliśmy klawiatury a potem stwierdziliśmy że chcemy być informatykami...

    Fakt faktem co niektórzy już pisali jak to było w ich życiu ale nie ma żadnego konkretnego tematu o takiej tematyce!

    Dlatego oficjalnie otwieram - i ciesze się że STh - podszedł mądrze do sprawy - przedstawił odpowiednie argumenty - i jak się okazało opłacało się Pozdrawiam
    Agencja reklamy kielce (mały kilkudniowy case pozycjonerski )

  4. Domyślnie

    Już widzę, jak ktoś tu opowiada, jak się gdzieś włamał, i kiedy... hehe :-D

  5. #5
    Zarejestrowany
    Oct 2006
    Skąd
    krzesło
    Postów
    681

    Domyślnie re

    ok to może ja powiem coś od siebie
    Pamiętam to było jakby wczorai
    miałem 10lat tata kupił siostrze pierwszy komputer (sąsiadka miała więc niechciał być gorszy) był to c 64 comodore - słodki smietannkowy poprostu error
    niezapomne tych nocy spedzonych nad magnetofonem
    który nieraz ladował z hukiem na podłodze mojego apartamentu w 30 letnim bloku
    po kolejnym errorze
    Niebedzie tu otym że dopadłem basica
    i wieku jedenastu lat napisałem program po którym
    procesor wybuchł atri powiedział jeszce tu wruce i nastapił bunt maszyn
    bo tak niebyło
    dopuki comodore się niepopsuł grałem w pak mana
    potem długo kompó w na oczy niewidziałem
    aż do roku 2004 kiedy siostra dosttała drugi komputer pecet
    który jest już na emeryturze
    oczywiście zaczeło się od gier
    ale odkąd załoczyli nam neta
    jedyne czego wnim szukam to tematy poruszajace sprawy bezpieczeństwa
    dlaczego ? najpierw myśl fajnie by było sie gdzieś włamać potem totalna korba
    którą podkręciły nieoczekiwane wypadki w życiu osobistym
    komp satł się azylem iatak po dziś dzień
    w między czasie kupiłem sobie za odzskodowanie
    swój komputer i jestem tu gzdie jestem
    heh czyli nigdzie
    to własnie dramatyczna historia mojego życia a włascxiwie jej ułamek

    ps .jako naczelny błazen tego forum niemogłem się powsztzrymać (czemu iemożna pisac mini ksiązkek ja jeszce nie skończyłem )
    Ostatnio edytowane przez ble34 : 05-09-2007 - 19:25

  6. #6
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Kielce
    Postów
    1,767

    Domyślnie

    hehe ble34 rozbawiasz mnie czasami do łez -śruba z ciebie jest konkretna w pozytywnym tego słowa znaczeniu

    Mad_Dud - tu nie mamy pisać o tym gdzie kto sie włamał bo juz by dawnoten temat był skasowany a nie tylko zamknięty - tutaj piszemy kto kiedy zaczynał z komputerami - jak zaczynał...

    O tym jest ten temat po prostu - jak nadrobię troszkę godzin bo na razie jestem kilka w plecy to sie opisze
    Agencja reklamy kielce (mały kilkudniowy case pozycjonerski )

  7. Domyślnie

    Cytat Napisał eMCe Zobacz post
    tutaj piszemy kto kiedy zaczynał z komputerami - jak zaczynał...
    Aaa... to przepraszam.
    Jednak i tak nie opowiem, ponieważ po prostu nie pamiętam. To było tak dawno...

  8. #8
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    A ja ze mam pamiec dobra (zewnetrzne skladowanie danych hehe) to cos podpowiem... skoro napisalem ile mam lat (w innym watku) to i napisze kiedy sie zaczelo... jak mialem 5 lat mialem dostep goscinnie do pierwszego 'gumiaka' czyli ZX Spectrum... rok pozniej dostalem maszyne niesamowita... Atari 65XE - mialo to kopa w porownaniu ze spectrum'em ale magnetofon dawal sie we znaki, brak Turbo (ktore bylo standardem w C64) itd... 2 lata gralem pozniej w wieku 8-9 lat jakos zaczalem pisac pierwsze programy wtedy jeszcze w Basic'u... Tak to sobie szlo mniej wiecej 3-4 lata... wtedy dostalem pierwszego PC-ta - pamietam jak dzisiaj, 386SX 33MHz, 2MB RAM, 180MB HDD no i wypasiona na tamte czasy grafika SVGA z 512KB RAM...

    Dalej byly gry gry gry, w miedzyczasie programowanie - Turbo Pascal przez 2-3 lata... ale przyszedl sobie czas jak mialem tem 15 lat i poszedlem do L.O. Juz wtedy w Bajtku (taka byla kiedys gazeta) wyczytalem ze sa BBS-y i postanowilem kupic gdzies modem aby zobaczyc jak to jest... tym bardziej ze modem sprowadzano mi na zamowienie i czekalem pol roku... to byly moje poczatki z sieciami...

    Modem kupilem cudo jak na tamte czasy - 14400bps, kosztowalo to srednia krajowa... zbieralem dosc dlugo... i okazalo sie ze mam stara centrale (pozdrowienia dla TP S.A.) i ma wybieranie impulsowe, stare przekazniki itd... no i max co dzialalo to 2400 czasami 4800bps i to tylko czasami udalo sie wykrecic numer... ale w liceum poznalem kolege ktory (wow!) prowadzil swoj BBS!

    Zrobilismy deal - on wzial moj modem ja jego - fajny, zewnetrzny 2400bps... ten dzialal u mie, moj dzialal u niego... w ten sposob przez lokalny BBS i kolege w 1995 roku uderzylem w sieci... wtedy jeszcze FidoNet - gdzie wszyscy zachowywali sie kulturalnie, byl szacunek do innych itd... nie bylo 'dzieci neostrady', ktore dla zabawy Cie zbluzgaja publicznie...

    Jakos w tym okresie pojawila sie bramka FidoNet-Internet w PKiN - ale aby z niej korzystac trzeba bylo byc punktem sieci FidoNet... no to zaczely sie starania... no i dostalem swoj adres - 2:482/42.9 :-) a moj mail wygladal <cokolwiek>@f9.p42.n482.z2.fidonet.org no i pomijam ze poczta w jedna strone szla do tygodnia czasu - od punktu do wezla, miedzy wezlami, itd - bo nie bylo ze kazdy z kazdym mial lacznosc na zyczenie - byla nodelista i punkty przekazywaly poczte w gore do wezlow a wezly wg routingu w gore do hub'ow albo miedzy soba jak czesto byla poczta i pliki do wymiany... i to wszystko w precyzyjnie okreslonych godzinach (bo numer byl uzywany np jako zwykly telefon jeszcze wiec bylo to konieczne)...

    Jakos pozniej - chyba kolo 1997 roku odpalilismy CityNet - siec miejska wzorowana na FidoNet... no i prowadzilem BBS :-) Od 1995 w moim miescie byl pierwszy serwer internetowy na stalym laczu o predkosci 9600bps i to bylo juz cos! Dzieki uprzejmosci jednej osoby mialem dostep do niego kiedy chcialem, czesto siedzac obok admina i patrzac jak pracuje... wtedy znalu sie na tym doslownie 3 osoby w miescie a ja sie uczylem...

    Poniewaz od 1995 siedzialem w Linuxach zaczalem prace jako admin sieci lokalnych najpierw - 1 serwer, SCO Unix... pozniej w 3 klasie liceum zaczalem prace jako admin dla lokalnego ISP i tym sposobem mialem w 1997r lacze stale w domu, 8 adresow IP, itd... to byla prawdziwa szkola... kolejne serwery itd...

    Gdy poszedlem na studia (ekonomia+inzynieria) mialem 23 serwery i wspolpracowalem stale z 2 firmami, majac jeszcze spory zestaw 'z doskoku'... Po wyjezdzie na studia byla praca zdalna i od biedy wizyty w firmach (specjalnie platne)... rekoru zarobkow z 2001 roku nie pobilem do tej pory, nawet pracujac teraz w UK :-) ale firmie sie oplacilo - podejrzewam ze tylko dlatego jeszcze istnieje...

    Na studiach bylem adminem sieci akademickiej - tzn odpowiadalem tylko przed J.M. Rektorem a dzial Informatyczny byl na rowni ze mna - oni mieli uczelnie, ja akademiki... tym sposobem mialem 2 sieci z 2500 PC-tami on-line. Zaczynalismy od 2mbit i szybko poszlismy na 100mbit... Po tym byly rozne dziwne historie - firma mojego dobrego kolegi dla ktorego robilem kolejne serwry i adminke przez pewien czas (pozdrowienia dla Pawla ktory czasem tu zaglada)...

    Wyjechalem do UK (w 2006r) - pracuje w firmie ktora nie powiem czym sie zajmuje :-) ale... mam pod soba siec, ktora ma kilkanascie serwerow wartych potezna kase (sprzet + software), wielokrotne lacza swiatlowodowe, okolo 1mln regularnych uzytkownikow i zarabia gruube pieniadze... teraz w domku skromnie - 8mbit i 1 adres IP :-)

    To co mam to dla mnie malo - nadal sie ucze... dla wlasnej satysfakcji, nie dla kasy... nie interesuje mnie to jakie bede mial lacze za pol roku, jaki sprzet... bo tego mam pod dostatkiem i nie mam juz gdzie tego wszystkiego trzymac. Korzystam jak moge ze szkolen, wyjazdow, itd...

    Wiedza dla wiedzy - nie po to by komus zaszkodzic, platac figle, itd... wiedza dla wiedzy aby zrozumiec jak cos dziala, dlaczego dziala tak a nie inaczej...

    Jestem pelen podziwu dla tych, ktorzy 'wiedza' - bo ja nie wiem... Dlatego tez przed tymi wszstkimi jak to sie brzydko mowi 'lepszymi' (cokolwiek to znaczy) chyle czola w wyrazie szacunku... a do tych slabszych, ktorzy chca sie uczyc i sa na dobrej drodze wyciagam pomocna reke...

    To jest moje zycie 'na maksa'... przynajmniej w tej dziedzinie - bo to nie koniec... Moze kiedys bedzie ciag dalszy tej historii... zobaczymy... i tak jestem zaskoczony ze az tyle i tak dokladnie pamietam i opisalem :-)

    Mam nadzieje ze moja lekcja historii sie Wam podobala
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  9. #9
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Kielce
    Postów
    1,767

    Domyślnie

    Cytat Napisał tqm Zobacz post
    Mam nadzieje ze moja lekcja historii sie Wam podobała :D
    Nio właśnie się na chwile od książki oderwałem - bo historie wkuwam i nawet na forum spokoju człowiek nie zazna! :D

    hehe nio trzeba ci przyznać że ciekawy życiorys ;) - nie wiedziałem nawet że wcześniej było tak przekichane z dostępem do sieci jakiej kolwiek - mail tydzień czasu w jedną stronę?!? (fakt faktem znam serwer gdzie co niektóre maile i do dzisiaj tyle idą - ale 'reklamował' nie będę)

    jak bym mógł mieć pytanie jedno ty bym zapytał ile ty znaków klepiesz na minute i co ile zmieniasz klawiaturę bo zaczynam być w szoku :D

    ok. Ponieważ obiecałem że i ja się opiszę jak to było w wolnej chwili to zaczynam:


    może nie będzie jakoś barwnie tak jak w życiu tqm'a ale każdy ma przecież swoje ;)


    pierwszy raz z komputerem miałem stuczność jakoś w 2000 roku

    mieszkam w takiej mniejszej miejscowości - wiocha zabita dechami a wrony sobie rondo zrobiły - ale i tak bym na żadne inne miejsce jej nie zamienił - aktualnie troszkę się rozbudowało...

    w szkole podstawowej nie było pracowni komputerowej - a sala gimnastyczna była wielkości jednego pokoju - w starym budynku obok szkoły - nie można było kopać mocno piłki a już broń boże w sufit bo tynk odpadał..
    (ja nie żartuje - mówię poważnie - dodam że w-f'u uczyła moja ciocia - a dyrektorką była też moja ciocia - i idź tu człowieku na wagary jak chcesz - jeszcze mieszkałem 150 metrów od szkoły a idąc do niej mijałem kolejno:
    *plac na budowę domu który należał do cioci..
    *ciocię
    *babcię
    *i ciocię - te która uczyła w-fu...

    i tak zanim przyszedłem do domu moja mama już wiedziała jaką ocenę dostałem bo ciocia od w-fu na przerwach śmigała do domku i informacja wędrowała od płotu do płotu...

    ale wróćmy do tematu:

    pierwszy raz na oczy komputer widziałem jakoś w 2000 roku kiedy to mój wujek - rok młodszy ode mnie ale 'politycznie' wujek sprawił sobie jakiegoś celeronka..

    ale ponieważ to go a właściwie jego rodziców troszkę kosztowało to zakazali mu dawać grać na nim innym i mogłem sobie na niego tylko popatrzyć i raz zagrać w pamiętam do dziś - Free Cella - czy jak sie to tam pisze - windowsowe karty - win 2000 prof..

    oczywiście od razu błyszczyki w oczach i wielkie zafascynowanie komputerami które nie minęło do dziś jak widać ;)

    Starsi mi zawsze obiecywali że jak się będę uczył to też taki dostanę - tak więc skończyłem podstawówkę ze średnią 4.2 (właśnie sprawdziłem) i 36 na 40 możliwych punktów z egzaminu końcowego...

    następne starcie było w 2001 roku kiedy to poszedłem do gimnazjum - jedna godzina infy w tygodniu na której grało się w Deluxe Ski Jump i Elestomanie...
    nio i raz na jakiś czas pisało się coś w Wordzie na ocenę i rysowało w paincie.

    W tym samym roku gminę Morawica nawiedziła powódź i to nie byle jaka - pamiętam do dziś jak mi w ogródku ryby pływały :) W ramach odszkodowania gmina dostała pieniążki na stworzenie GCI (Gminne Centrum Informacji) - 6 komputerków + 3 w bibliotece gminnej + server i szokujące łącze 512Mb (dla 9 kompów)

    strony się troszkę ładowały ale był internet - do dziś pamiętam jak mieliśmy z kolega Łukaszem iść do gminnej biblioteki na internet (pierwsze starcie z netem) i poszukać materiałów na referat - wtedy to właśnie poznałem Google :D - przez następne 3 dni chodziłem po szkole i wmawiałem bibliotekarce że muszę coś do szkoły znaleźć - oczywiście po za Google nie znałem żadnej strony i myślałem że Google to cały internet :D

    Potem dalej w ramach akcji 'po powodziowej' były prowadzone takie kółko obsługi komputera gdy nareścię otwarto GCI - można było tam siedzieć do woli o ile były wolne kompy i za free.. :D

    Fajnie było mieliśmy darmowe wycieczki do różnych innych bibliotek - biblioteki narodowej w wawie - w Łodzi i klika innych + 3 darmowe ogniska - poznalo się troszkę osób - a co najlepsze większość z 'kółka informatycznego' stanowiły dziewczyny :D - nio raj na ziemi :D

    nadal jednak nie miałem własnego kompa a starsi tylko obiecywali...

    przez następny rok chodziłem regularnie dzień w dzień po szkole do GCI i na kółka i uczyłem sie HTMLa i ogólniej obsługi komputera - zwiedzałem internet i takie tam - na szczęście w gry nie można było grać :D

    po tym roku wiedziałem więcej o komputerach niż wszyscy którzy pracowali w tym GCI - przeważnie byli to studenci na stażu - po za jedną osobą która maila większą wiedzę - zjawiała się tam tylko od czasu do czasu - później się z nią zapoznałem - taki Kamil - do dziś jesteśmy najlepszymi kumplami jak sie okazało mieszkał i mieszka jakieś 400 metrów ode mnie - on w zasadzie opiekował się tą kafejką i serwerem - maniak Linuksa - aktualnie przeszły mu komputery ale to od niego pobierałem pierwsze konkretne lekcje...

    Jakoś pod koniec 2003 roku gdy byłem już w 2 klasie gimnazjum na wreścię się doczekałem pierwszej własnej maszynki:
    AMD Alton 2.4 - 40GB dysk - 256 ramcu - płyta asrock'a i karta która do gier za bardzo sie nie nadawała - radeon 7400..
    Po brata komunii bo sie uparłem i zrobiłem wielką awanturę w domu bo kasy tak strasznie nie brakowało a mi starsi tylko obiecywali że jak się będę uczył i uczył - już miałem nawet w pierwszej klasie gimn śr. 4.65 jedna ocena wyżej i był by pasek...

    pierwszy rok oczywiście gry gry gry...
    kółko inform. upadło - dofinansowanie się skończyło - ale znajomości zostały do dziś ;)

    po roku grania powróciłem do dawnych zajęć czyli HTML - potem JS , pascal VB i tak mijały lata - cały czas spotykałem sie z Kamilem - przekonał mnie nawet na jakiś czas żeby zainstalować Linuksa - ale to było za trudne wiec windows zwyciężył i tak mijały kolejne lata...

    Jakiś rok temu pojawiła się możliwość posiadania internetu - znów już wszyscy mieli a ja praktycznie na końcu ale co tam.. :D
    Udało mi się przekonać starszych nio i mam do dziś :D

    21.10.06r - Poznałem Mateusza Stępnia na " Worldwide Mandriva Install Party 2007 - Kielce" - dowiedziałem się że jest redaktorem HACK.pl i tak trafilem tutaj - dalej już wiecie...

    ale sie rozpisałem
    Jak ktoś to przeczytał to ma u mnie piwo ;)
    wracam do Historii tej troszkę bardziej oddalonej od teraźniejszości czyli w lata 1700 - 1800 ;)
    Ostatnio edytowane przez eMCe : 05-19-2007 - 13:26
    Agencja reklamy kielce (mały kilkudniowy case pozycjonerski )

  10. #10

    Domyślnie

    Jak ktoś to przeczytał to ma u mnie piwo ;)
    Zgłaszam się więc po piwo ;).

    Jak już wszyscy piszą, to ja też napiszę, choć w tym towarzystwie (to znaczy tych, którzy odpowiadają na pytania częściej niż je tutaj zadają ;) ) czuję się dość... hmm, niedouczony?

    Pierwszy mój kontakt z komputerami miałem... praktycznie od urodzenia, w domu był Amiga500. No, ale jako mały dzieciak korzystałem z niej jedynie do rysowania i takie tam, później również, może ktoś zna, Canon Fodder ;).

    Była jeszcze AmigaCD32, do której ojciec dokupił ProModule, więc miałem w domu pełnoprawną Amig1200, ale znów ja z niej raczej nie korzystałem, trochę w niej grzebałem, niewiele, stwierdzam, że wiem bardzo mało, jeżeli chodzi o AmigaOS...

    Później (hmm, gdzież w 2000? może 1999, nie pamiętam dokładnie) przyszedł czas na pierwszego PC, oczywiście Windows98, dysk bodajże całe 30GB, RAM-u to miało nie_wiem_ile, ale pewnie z 256MB, co w porównaniu do 4MB z Amigi powala :)... i ogólnie jak na tamte czasy był niezły... Ale że to Windows - przez dość długi czas, kilka lat, swojej nikłej informatycznej wiedzy nie pogłębiałem, a przynajmniej nie jakoś rewelacyjnie...

    Później było kilka drobniejszych rewelacji z tamtym PeCetem, ojciec jakiś czas temu kupił drugiego Pieca... Ja u siebie na swoim mogę robić co mi się żywnie podoba ;). Również w końcu przyszedł czas na stały internet (neostrada, w mojej miejscowości praktycznie nie ma alternatywy), ale ciągle (choć poruszać się po nim dość sprawnie nauczyłem) nie widziałem jakichś sensownych źródeł do nauki i brakowało mi motywacji...

    No, ale kilka lat temu zabrałem się za naukę Pascalam poznałem jego podstawy, nauczyłem się html-a, jestem na etapie próby nauki php (a próby, bo napiszę jaiś większy skrypcik, po zym stwierdzam, że nie chce mi się dalej męczyć :P, i ogólnie też znam minimalne podstawy), chciałem się uczyć C++ (mam nawet książkę Thinking in C++), ale znów, znudzenie na jednym z pierwszych rozdziałów... książka jest niezła, trzeba przyznać, ale też trzeba przyznać, że zawiera dużo strasznie męczących opisów, których się po prostu nie chce czytać...

    Aha, jeszcze w międzyczasie zainstalowałem sobie Linuksa (co niektórym może się wydawać lamerskie - siedzę na Ubuntu, ale dla osoby niewiedzącej dokładnie co to Linux jest niezły. Łatwo znaleźć jak coś ustawić graficznie, jak się nie umie inaczej, a, że to Linux, można się uczyć go jak na każdej innej dystrybucji). No... i tak sobie żyję ;).

    Jeżeli ktoś to przeczytał - gratuluję. Jeżeli wyciągnął z tego wniosek, że jestem strasznym leniem - też gratuluję, ma rację ;).

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Trudne początki
    By quiqqly in forum Newbie - dla początkujących!
    Odpowiedzi: 6
    Autor: 04-24-2007, 11:41
  2. Początki
    By pr3s in forum Newbie - dla początkujących!
    Odpowiedzi: 10
    Autor: 02-20-2007, 18:29
  3. Wasze zestawy
    By Ivnz in forum Hacking
    Odpowiedzi: 11
    Autor: 01-11-2007, 19:55

Zasady Postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Subskrybuj