Włamania, a media

[GSG-9]

polemizowalbym.

[TQM]

Raz jeszcze podkresle ze nie admini robia strony WWW tylko najczesciej firmy ktorym to zlecono i to te firmy partacza robote a pozniej admin ma w ramach obowiazkow zawodowych utrzymac to badziewie na swoim serwerze.

Naprawa podmienionych stron i pretensje do adminow to nieco za pozno - to leczenie objawow a nie powodow tej choroby. Powodem jest gowniany programista ktory nie powinien pisac zadnego kodu, bo nie potrafi tego zrobic dobrze... a nie admin, ktory ma z definicji (polecenie sluzbowe) utrzymac ten gowniany kod tak aby dzialal...

[rafal44]

Tak, niech media, szczególnie radio, telewizja i prasa nic nie wspominają o włamaniach, bo z tych mediów korzystają osoby które nie mają pojęcia o świecie komputerów. Ale media również nic nie wspominają o naszych dobrych stronach. IMO lepiej znajdować się w cieniu.

Co do adminów, ich zadaniem jest konfiguracja, konserwacja serwerów, sieci, a nie sprawdzanie działających aplikacji.

Programiści popełniają wiele błędów w logice programów, do tego dochodzi jeszcze dynamiczne typowanie w PHP, co niektórym trudno ogarnąć (każdej wartości trzeba pilnować).
Skąd biorą się tacy ludzie Ze mną na informatyce, są osoby, które wogóle nie miały styczności z programowaniem, uważają, że mogą pominąć sobie podstawy (czyli schematy i automaty), ale później sobie poradzą. Do tego zdarzają się osoby nie zainteresowane komputerem (wogóle), albo całe dnie grają w WoW'a. I wyobraźcie sobie takiego pracownika, któremu nie chce się potem napisać kilka linijek na sprawdzenie błędu... Do tego królujący Win, znam 2 osoby z roku, które używają Linuksa. Niektórzy mają nawet zainstalowanego, ale i tak wybierają Win (ba, nie potrafią nawet GRUB'a skonfigurować aby win był default), albo tacy ignoranci "umiem korzystać z Linuksa, ale wolę windows").
A wiadomo na początku zawsze jest matematyka, znam osoby które napisały maturę na ponad 80%. Słabsi z matmy odpadną, a resztę będą przepychać do końca studiów. I co takie osoby, będą potem dobrze korzystać ze wskaźników
Ale oczywiście jakie ministerstwo, tacy informatycy w kraju.

[zuber]

Raz jeszcze podkresle ze nie admini robia strony WWW tylko najczesciej firmy ktorym to zlecono i to te firmy partacza robote a pozniej admin ma w ramach obowiazkow zawodowych utrzymac to badziewie na swoim serwerze.

Naprawa podmienionych stron i pretensje do adminow to nieco za pozno - to leczenie objawow a nie powodow tej choroby. Powodem jest gowniany programista ktory nie powinien pisac zadnego kodu, bo nie potrafi tego zrobic dobrze... a nie admin, ktory ma z definicji (polecenie sluzbowe) utrzymac ten gowniany kod tak aby dzialal...

ale co ma piernik do wiatraka

[kainsawk]

ale co ma piernik do wiatraka

Że tyle samo liter

W tym kraju niby technologia i informatyka idzie do przodu, a tak naprawdę to do do przodu to są nowe Hotspot'y w miastach itp, a nie zajmują się tym internetem z którego korzysta najwięcej osób.

[zuber]

Że tyle samo liter

W tym kraju niby technologia i informatyka idzie do przodu, a tak naprawdę to do do przodu to są nowe Hotspot'y w miastach itp, a nie zajmują się tym internetem z którego korzysta najwięcej osób.

Idzie do przodu informatyka i technologia.
Technologia to chociazby 256gb pendrive
Informatyka rowniez bo w szkolach sa nowsze komputery.

Twoim zdaniem jak powinien isc internet 'do przodu'?

[TQM]

zuber - chodzi o to kto jest odpowiedzialny za bledy

Aplikacje ktora zlamano napisal programista a nie administrator i to programista ponosi odpowiedzialnosc za bledy w aplikacji... administratora mozna co najwyzej scigac za bledy w konfiguracji (ale XSS, SQL inj., itp to nie bledy w konfiguracji).

Pisanie bezpiecznych aplikacji albo inaczej mowiac pisanie bezpiecznego kodu to podstawa od ktorej powinno sie zaczac bo tam wlasnie powstaje znakomina wiekszosc bledow, ktore skutkuja wlamaniami. Nie admin a programista musi przede wszystkim nauczyc sie jak pracowac.

[tom]

Generalnie tak jak napisal TQM sprawa jest bardziej zakrecona, do tego czesc stron jest hostowanych w popularnych firmach. Pomijajac juz same strony czesc ministerstw korzysta z zewnetrznego Outsorcingu, a biorac pod uwage ze wygrywa najtanszy jest on na kiepskim poziomie.

Kumpel pracowal w takiej firmie i opowiadal jaka padaka i jakie zarobki, wiec nie ma co liczyc ze pracuja tam ludzie ktorzy maja jakies pojecie bo tacy sie cenia.

Tak jest doslownie wszedzie sam pracowalem jako podwykonawca dla pewnej firmy przy wymianie systemu dla pewnego banku i to co tam widzialem to mnie przerazilo... na pewno w tym banku nie bede mial juz konta

Czy media powinny sie tym zajac... IMHO tak ale nie kwestia hackerow itp. tylko tym na co ida pieniadze z naszych podatkow. Sama podmiana stron to tylko wierzcholek gory lodowej...

Sam sie spotkalem z przykladem poruszonym przez TQM, akurat kwestia wlamywania sie dawno mi sie juz znudzila... ale znalezione nie raz bledy zglaszam admina/wlasciciela stron i dosc czesto jest to olewane... Ja mam to w nosie, ale zapewne znajdzie sie ktos kto znajdzie ten blad i nie bedzie juz taki mily tylko zrobi syf aby sie dowartosciowac.

Z drugiej strony dziennikarze tez dosc czesto nie maja pojecia o czym pisza i szukaja "taniej senscacji" zamiast zabrac sie za sedno sprawy.

Generalnie do puki w urzedach zatrudnieni ludzie nie zaczna odpowiadac za swoje bledy to nic sie nie zmieni, dalej bedzie syf. Przeciez wszystko mozna zwalic na admina, a pytanie co z osoba ktora tego admina zatrudnila i osobamu pod ktore podlega ? Najeczesciej konczy sie ze po glowie dostaje jakis biedny pracownik na samym dole ktory i tak na nic nie mial wplywu, czyli typowe szukanie kozla ofiarnego...

[TQM]

nie dawalo mi spokoju to stwierdzenie 'co ma piernik do wiatraka' i teraz chyba lepiej to okresle

- co ma piernik do wiatraka?
- tyle co admin do deface'a strony urzedu

... czyli nic, wiatrak piernikow nie piecze, admin aplikacji webowych nie pisze... jedyna czesc wspolna to maka lub serwer na ktorym strone zawieszono.

Jesli juz koniecznie chcecie kogos karac za bledy to:
1. programiste
2. osobe ktora podpisala 'odbior wykonanego zlecenia' - to bedzie pracownik urzedu (bo przyjal cos czego nie powinien przyjac)

Polemika moze byc bardzo dluga i ciekwa ale mozna ja skrocic do tego aby problem rozwiazac u zrodla - na etapie planowania i pisania aplikacji.