Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki 11 do 20 z 25

Temat: Winszajz 98

  1. Domyślnie

    Tak powodzenia, dużo ładnych słówek które można zamienić na proste - jak się włamać na Win98 Ja mam problem ze znalezieniem kogoś z tym dziurawym jak sitko mojej babki systemem Istnieją dziesiątki luk, nawet google Ci o tym powie, chyba wiesz co to są exploity? Oj szalałbym gdybym znalazł taki system w sieci:P....
    www.lingubot.pl - projekt sztucznej inteligencji.

  2. #12
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Skąd
    no przed monitorem przecież...
    Postów
    474

    Domyślnie Ps 2

    jeśli ktoś rzuci naprawdę dobrym pomysłem który się sprawdzi to oferuję w zamian odwdzięczyc się dostępem do ebooków informatycznych ( ponad 5tys) które zbieram od paru lat (torrent rulez ) , od groma tutków o hackingu również. Więc coś za coś- żadnego tam: "błagam, pomuszcie mi sje włamać na poczte jimejl mojej dziefczyny" . Ps3 Znacie inne ciekawe fora tematyczne o wyższym nieco poziomie niż - odczytywanie hasła gg z własnego kompa

  3. Domyślnie

    Znajdujesz się na najlepszym forum IT - więc nie wiem poco szukać innych, gorszych. Tam są sami wielcy h4ksiorzy którzy podbijają świat nie rozumiejąc nawet czym są protokoły internetowe -żali i tyle, szkoda się denerwować. Ja działałem w sposób całkowicie przewidziany i ustalony:P Wysyłałem odp. spreparowanego linka, albo zwykłego maila - kiedy miałem już adres IP skanowałem porty - potem rozpoznawałem działające usługi zazwyczaj te z 5 warstwy :P (taki joke) no i wybierałem exploita - z mojej cudnej kolekcji
    Hacking mnie nigdy tak bardzo nie interesował - no chyba że z części teoretycznej, praktyki już żadnych nie stosuje, jakoś mnie to nie bawi - a może nie umiem zrobić nic większego:P
    czasy się zmieniły full disclosure i te sprawy
    www.lingubot.pl - projekt sztucznej inteligencji.

  4. #14
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Skąd
    no przed monitorem przecież...
    Postów
    474

    Domyślnie

    hedVB, no właśnie to jest gotowe rozwiązanie, dobre dla 13 latka.Wykorzystując je nie nauczyłbym się niczego. Chyba przyznasz mi rację, że używanie exploitów nie przynosiły Ci żadnej wiedzy? Hacking to nie tylko włamki, hacking to istota poszukiwania wiedzy o działaniu systemów. Nie używam ich ale nie z powodu braku wiedzy (bo próbowałem, wiem jak działają i jak się z nich korzysta ), a raczej z chęci poszukiwania nowej. Swoją drogą wiele jest nie-polskich ciekawych for. Pytanie czy to polska scena ma niski poziom, czy też prawdziwa polska scena nie przechodzi nawet obok takich forów. Jedna była kiedyś grupa której dokonania coś pokazały -Gumisie. Nie wiem czy jeszcze istnieją, może działają. A jeśli nawet ktoś obeznany w temacie szuka nowości i odpowiedzi na pytania to gdzie?
    Ostatnio edytowane przez javaman : 03-20-2008 - 21:54

  5. Domyślnie

    Wiek akurat nie ma nic do rzeczy, oczywiście się zgadzam że takie działanie niczego mnie nie nauczyło - ale wcale nie miałem zamiaru się w ten sposób się dokształcać Dla mnie jedynym pewnym źródłem wiedzy są książki. Ale widzę że Ty również pojmujesz pojęcie hackingu w nieco szerszym zakresie niż większość społeczeństwa Nie szukasz gotowca - ale po części pytasz o niego. Ktoś w końcu musiał odkryć luki w oprogramowaniu, ktoś musiał napisać exploita - a my mamy teraz wygodę skorzystania z tego.

    Szukasz nowej drogi, spróbuj odkryć ją sam...
    Ostatnio edytowane przez hedVB : 03-20-2008 - 23:08
    www.lingubot.pl - projekt sztucznej inteligencji.

  6. #16
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Skąd
    no przed monitorem przecież...
    Postów
    474

    Domyślnie racja racja

    Przyznaję Ci rację, choć z drugiej strony z pewnością trafiłeś na sytuację, gdy testujesz różne rzeczy, kończa Ci się pomysły i jestes w doopie. No i właśnie szukam pomysłu. Apropos książek- dość długo zbierałem wszelkie o Javie, C++ i hackingu. Taki informatyczny rodzaj fetyszu . I nadal zbieram, tylko po to by je mieć, a za kolejne 10 lat programowania zajrzeć do nich i powiedzieć : tak się kiedyś pisało. Fakt, przydają się kiedy zaczyna sie jakiś temat,zeby miec jakis punkt zaczepienia, później uczę się na bierząco od magicznego wujka Googla
    Ostatnio edytowane przez javaman : 03-20-2008 - 23:28

  7. Domyślnie

    No to tu się już nie zgodzę. W prawdzie przykładowo klienta gg napisałem właśnie dzieki google, ale prawda jest taka że z reguły za wiedzę trzeba płacić - i często książki pozostają jedynym wyjściem z sytuacji. Nie ma to jak coś z czego możemy korzystać nie mając włączonego komputera, żadne tak ebooki, czy tutoriale na www nie zaoferują tyle co dobra książka, w której znajdziemy w każdej chwili to co nas konkretnie interesuje. Książek mam mnóstwo - i uwierz mi że większość zawartych w nich informacji w sieci po prostu - nie znajdziesz.

    Skoro książki traktujesz jak punkt zaczepienia - to widocznie jesteś w posiadaniu kiepskich albo zawierających tylko podstawy, moim ostatnim zakupem (specjalnie na mature z infy) jest kniga mająca ponad 900 stron Almanach VB .Net 2005, temat którego dotyczy jest tam całkowicie wyczerpany
    www.lingubot.pl - projekt sztucznej inteligencji.

  8. #18
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Skąd
    no przed monitorem przecież...
    Postów
    474

    Domyślnie

    No o tym właśnie mówię, podstawy - mam na myśli przekrój całego języka. nie książeczkę typu "jak whaczyć się do pentagonu w 24h for dummies" a coś kategorii,C++ iżynieria oprogramowania, czyli wszystko co można zrobić w danym języku tylko przy uzyciu tego co dany język oferuje. Powiedzmy np. przygotowanie do zdania certyfikatu z danego języka. Google to miejsce gdzie szukam np. informacji o dodatkowych bibliotekach, albo jakichś nietypowych rozwiązań, lub po prostu odpowiedzi na pytanie np: jak w strumieniu obiektowym przekazywać obrazy (w javie). Jeśli chodzi o hacking, to prawdziwej wiedzy nie znajdziesz w książce oficjalnie wydanej. To chyba jasne, ew. tematy dawno przedawnione, nieaktualne, a co za tym idzie sluzace tylko zaspokojeniu ciekawosci. Z reszta mnostwo wydawnictw nie wiadomo do konca dlaczego, uznaje umieszczenie slowa hacking jako świetny chwyt marketingowy. Moze i fakt, znajdą się tacy którzy jak zobaczą słowo hacking to od razu lecą do kasy. Z tym że te książki zazwyczaj są o niczym i do tego pisane przez ludzi ktorzy nie maja o tym zielonego pojęcia. Suma sumarum, w oficjalnie wydanej książce znajdziesz albo cos co nawet kolo hackera nie leżało ale może przejeżdzało obok podczas transportu do księgarni, albo bzdury, albo kompletne podstawy. Tak np. wydana została książka "szkoła hackerów" - chłopaki zebrali wszystko co na ten temat wiedzą,często rzeczy których od lat się nie stosuje, bez ładu i składu, tym bardziej początkujący nie odnajdzie się w tym, a ktoś komu temat ten jest bliższy, co najwyżej tą książkę użyje jako podkładkę pod kubek z kawą.
    Ale zrobiliśmy offtopa

  9. Domyślnie

    Przynajmniej jakiś konkretny ten offtop Kiedyś widziałem wieeelką czarną książkę z grubą oprawą miała ponad 1000 stron - tytuł coś o tematyce hackingu, wtedy się na tym jeszcze tak dobrze nie znałem, cena mnie odstraszyła, ale zaglądnąłem do środka i szczerze mówią przynajmniej wówczas nie miałem pojęcia o co w tym wszystkim chodzi - czarna magia. Teraz próbuję sobie przypoomnieć jakie informacje były w niej zawarte i tak po prawdzie naprawdę wiele interesujących rzeczy - oczywiscie zależy dla kogo. Na pewno nie było tam żadnej instrukcji jak się włamać tu czy tam, lecz za pewne wiele ciekawych informacji dotyczących metod zebezpieczeń itp. Inteligentny człowiek z pewnością mógłby wykorzystać takie informacji nie tylko do 'zamierzonych' celów edukacyjnych - bo w końcu w ten sposób staramy się obchodzić prawo
    www.lingubot.pl - projekt sztucznej inteligencji.

  10. #20
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Skąd
    no przed monitorem przecież...
    Postów
    474

    Red face

    Pewnie tak, z resztą jakie obchodzenie prawa? kto tu probuje obchodzic prawo? jest ktoś? haaalooo? widzisz? nie ma! Wszyscy robimy to wyłącznie dla celów edukacyjnych No fakt, jak juz cos się znajdzie co można wykorzystać to najczęściej jest to "Jak się zabezpieczyć przed". Z resztą tu trzeba miec solidna podstawe informatyczna, bo inaczej to właśnie będzie czarna magia- i wielu się na tym potyka. Śmieszą mnie "haxiorzy" którzy nie wiedzą czym się różni samba od Ftp ale własnie ściągneli z neta np. prosiaka i juz planują jak tutaj przechwycic tajne informacje rządowe nt. Ufo,kont bankowych, rzeczywistego wzrostu Kaczyńskiego i przepisu ruskich na wódkę glebojebkę. Fajne tutki można na torrentach maści wszelkiej znaleźć, nawet osiołek ma coś do powiedzenia.

Zasady Postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Subskrybuj