Kod:����� ����� ���� ���� ��� ��������� ����� ����� ���������� ���߲��� ��߲��� � ��� � ����� �� �� � ������ �������ݰ��� �� �� ����� � � ����� � ��۲ � ����������� ����� � � ��� � ��� � �۲���۲��� ��۲ � �� ��� �� ���� ��۲� ��۲� �۲��� � ���� �.each time my mother cry an angel dies and falls from heaven. � ���� � ���� ����� � --------========<< Etyka Hackera >>========-------- 06.IV.1998 Przebywajac na IRC`u czesto w pewnym momencie ktos Cie pyta "czy ty jestes hackerem" ? A ty na to nieskromnie odpowiadasz "kolejny lamer..." ;) ( to tylko przyklad ). No wlasnie, kim jest prawdziwy hacker ? Po czym to poznac ? Hacker w zlym porownaniu moze byc od uzytkownikia komputera - do kogos, kto niszczy wszystko do czego moze sie wlamac. Hacker...no wlasnie, kim on jest ? Hackerzy sa inteligentni ;) poniewaz musza tacy byc. Chodza do normalnych szkol ( zawodowy nie wchodza raczej w gre ;> albo nie chodza bo szkola jest okropnie nudna ( preferuje to drugie ;). Jednak wiekszosc chodzi do szkol... Prawdziwy hacker chce wiedziec wszystko. Hackerzy sa znudzeni, poniewaz szkola uczy nudnych rzeczy w kolko, nie wprowadza nic nowego, nic co wyzywalo by na pojedynek. Przeciez lekcje informatyki w podstwowkach to czysta strata czasu. Z reguly ucza tam podstaw DOSa, obslugi NC i Windows. W liceach jest chyba troche lepiej bo ucza C albo Pascala, lecz ogolnie poziom nauczania jest zalosny... Prawdziwi hackerzy sa przede wszystkim cierpliwi. Jesli taki nie jestes to po co ciezko pracujesz hackujac pojedynczy system, dla jednego nedznego konta, na ktorym nawet nie mozna postawic bota z powodu slimaczego transferu. Czesto jest tak, ze zostawiajac sniffera, cierpliwie czekasz nawet kilkanascie dni na jakas ciekawa informacje... ;) Prawdziwy hacker NIE WLAMUJE sie do systemu zeby zabic wszystko albo sprzedac dane komus obcemu. Prawdziwi hackerzy pragna sie uczyc, chca udowadniac sobie ze sa na tyle dobrzy by wlamac sie do obcego systemu ( ach ta megalomania... ;). Glownym motorem jest takze rywalizacja i wspolzawodnictwo z administratorem systemu. Nie ma nic przyjemniejszego niz udowodnic, przekonanemu o swojej potedze adminowi systemu ze jest zwyklym lamerem. Lamerem ktory bierze ciezkie pieniadze za administrowanie systemu, uwazanego za guru w firmie. Potoczne okreslenie na takich adminow to ladmin ( lamer + admin ). Hackerzy pragna poruszac sie bez ograniczen po systemie w ktorym nigdy nie byli. Chca explorowac "swiaty" ktore fascynuja ich egzotyka kont i szarych uzytkownikow systemu... Po co niszczyc cos, co moze dawac tyle satysfakcji komus innemu ? Dlaczego grupka lamerow ma psuc opinie elicie ? Prawdziwi hackerzy sa przezorni. Mam na mysli to ze trzymaja mordy zamkniete na klodke, oczywiscie w srodowisku zaufanych przyjaciol mozna sie pochwalic :) Nie zadaja poklasku dla swoich dokonan ( takze sa wyjatki ). Powiesz jakiemus kumplowi ze szkoly a w niedlugim czasie ludzie z wladza ( Men in Black ;) dowiedza sie kto Ty jestes, co zrobiles i masz klopoty. Z reguly nic Ci nie moga zrobic, ale zawsze potrafia narobic smrodu. A teraz cos bardziej na czasie. Czesto gdy jestes na IRCu i rozmawiasz z kolegami rozmowie przysluchuje sie sporo osob. Najczesciej sa to chakerzy z TP SA ( chociaz niekoniecznie kazdy kto laczy sie przez TP SA musi byc lamerem ). Po pewnym czasie zasypuja cie txtami w stylu: "Jestes super, zostaniesz moim nauczycielem" albo "Bedziesz moim GURU" ? Przeciez to jest smieszne... Goscia ktory wyskakoczy z takim txtem traktuje sie jak cos najgorszego, piate kolo u wozu. Troche to dziwne, ale srodowisko jest szczelnie zamkniete. Kazdy nowy ryjek na kanale, jesli naprawde nie jest dobry, albo nie ma znajomosci jest poprostu ignorowany. Druga sprawa to darmowe numery. Ten temat byl walkowany od poczatku... Jesli ktos flooduje txtem "kto zna darmowe numery 0-800 ?" od razu dostaje bana. Nawet jesli ktos znalby 0-800 do sieci to watpie by sie z kims podzielil... Kwestia dzielenia sie wiedza. Duzo osob powiada: "Informations wants to be free" i inne takie piekne epitety. Lecz czy jest to prawda ? Oczywiscie ze blokowanie wiedzy nie jest dobra rzecza ( nawet zla ), lecz istnieja przypadki w ktorych blokowanie dostepu do informacji osobom postronnym jest wrecz podstawa. Na przyklad zin h@ckpl. Duzo osob obuza sie ze "CO !?! nie moge dostac hasla do zina, ty pierdolony lamerze, co z ciebie za hacker, prawdziwy hacker podzielil by sie wiedza, informajszyn lonts tu ... ble ble ble......." Zin h@ckpl jest blokowany haslem i serial numberem z prostej przyczyny. Informacje tam zawarte moglyby przysporzyc niektorym autorom klopotow. Takze pass dostaja osoby zaufane lub ktore napisza jakis artykul. Za bardzo nie wiem komu ten plik moze sluzyc, moze komus kto to przeczyta i wreszcie pozna prawde o hackerach. To nie sa klamstwa ani wymysly. Pamietaj o tym ze grupka lamerow ( chakerow ) nie moze odpowiadac za wszystkich hackerow. Tu nie ma zasady "jeden za wszytskich, wszyscy za jednego". Ten txt ma uzmyslowic ludziom, ktorzy lubia miec przyczepiona plakietke "HACKER" ze nie w tym rzecz. A tak zupelnie na koniec opinia kumpla :) [...] Czy ja sie traktuje za jakiegos tam hackera ??? Ja jestem zwyczajnym czlowiekiem. Postepuje wedlug mojego sumienia, a nie wedlug jakiejs tam etyki. Jesli jestem chamski to zadna etyka tego nie zmieni i dalej bede rozwalal wszystkie servery z wlaczonym imapem w odpowiedniej versji. Czemu ma mnie obchodzic jakas etyka ? [...] --------========<<AnGeL>>========-------- Plik zostal napisany na podstawie zachodniego txtu, wlasnych przemyslen i sugestii kumpli. pozdrowienia dla lcamtufa, P0WERa, Ult0Ra, maxia, pimposha, JaNkusa, !brainwata, Luke Skywalkera, spacemana, bTh w szczegolnosci dla grupy DHS i reszty ludu z #hackpl :) i dzieki dla Simon_Kinga za ascii arta...... mailto:[email protected] http://www.qdnet.pl/~angel/