Pokaż wyniki 1 do 10 z 35

Temat: Podejście do szerokopojętego "hackingu"

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1

    Domyślnie Podejście do szerokopojętego "hackingu"

    Temat może nie jest idealny do OffTopicu, bo jest o hackingu... ale nie znalazłem lepszego działu...

    Jak napisałem w innym poście, interesuje mnie Wasze, użytkowników tego forum, podejście do szerokopojętego hackingu.

    Po pierwsze: czy hacking jest dla was tym, o czym trąbią w TV i innych mediach zresztą - crackingiem, włamywaniem się na serwery, łamaniem zabezpieczeń, rozsyłaniem ludziom, w różnych celach, wirusów, trojanów, robaków... pisanie ich itd. itp., czy też tym, co pewnie miał na myśli Linus Torvalds mówiąc o sobie "hacker" w pierwszym mailu nt. kernela Linuksa - czyli hacking jako ogromna wiedza na temat komputerów sieci, wykorzystywana do usprawnienia działania własnego systemu, pisania nowych aplikacji niekoniecznie związanych z "atakami" itd., wiedza dla wiedzyu, i ew. dla pożytku, nie dla szkody.

    Dalej: co sądzicie o zrobieniu z "hakera" komputerowego włamywacza i przestępcy? Typowy szary człowiek na słowo haker wyobraża sobie siedzącego przed kompem kryminalistę zwyrodnialca, który tylko kombinuje, jak tu komuś innemu zniszczyć system...

    Ot, ogólny temat do rozmyślań o hackingu jako takim, bez dyskusji o sposobach, metodach etc., ale o jego "naturze", faktach o tymże i o jego mitach...

  2. #2
    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Skąd
    rand(.eu)
    Postów
    8,748

    Domyślnie

    Cytat Napisał STh Zobacz post
    Po pierwsze: czy hacking jest dla was tym, o czym trąbią w TV i innych mediach zresztą - crackingiem, włamywaniem się na serwery, łamaniem zabezpieczeń, rozsyłaniem ludziom, w różnych celach, wirusów, trojanów, robaków...
    Zdecydowanie NIE - telewizja klamie (mowiac wprost i prostymi slowami) a dokladnie ignoruje pewne fakty, upraszcza i generalizuje... W koncu wiecej osob podskoczy w fotelu jak uslyszy slowo 'hacker' niz 'przestepca komputerowy'... tu chodzi o slowo klucz - cos co sie dobrze sprzeda... Slowo 'hacker' wlasnie takim jest... tylko ze TV i ogolnie wiekszosc mediow nie dba o to jakie jest tego znaczenie... Swoja droga moznaby pozwac jedna czy druga stacje do sadu i zarzadac przeprosin na antenie i wyjasnienia jaka jest definicja slowa HACKER - ze nie jest to przestepca ale osoba o ogromnej wiedzy...

    Cytat Napisał STh
    pisanie ich itd. itp., czy też tym, co pewnie miał na myśli Linus Torvalds mówiąc o sobie "hacker" w pierwszym mailu nt. kernela Linuksa - czyli hacking jako ogromna wiedza na temat komputerów sieci, wykorzystywana do usprawnienia działania własnego systemu, pisania nowych aplikacji niekoniecznie związanych z "atakami" itd., wiedza dla wiedzyu, i ew. dla pożytku, nie dla szkody.
    ... no i dokladnie o to chodzi...

    Cytat Napisał STh
    Dalej: co sądzicie o zrobieniu z "hakera" komputerowego włamywacza i przestępcy? Typowy szary człowiek na słowo haker wyobraża sobie siedzącego przed kompem kryminalistę zwyrodnialca, który tylko kombinuje, jak tu komuś innemu zniszczyć system...
    Dziennikarze i redakcje ktore promuja takie myslenie powinni byc pozywani do sadu z powodztwa cywilnego za spowodowane szkody moralne a wygrane odszkodowania powinny zostac przeznaczone na cele spoleczne - np. akcje edukacyjne, ktore uswiadomia szarym ludkom ktorzy sie tym nie interesuja, ze hackerow nie trzeba sie obawiac... chocby dlatego ze jesli ktos ktos przekroczy granice to juz nie jest hackerem a pospolitym przestepca...

    Moze zawiazemy jakies stowarzyszenie formalnie ktorego celem statutowym bedzie wlasnie 'uswiadamianie' jak to na prawde jest?
    ctrl-alt-del.cc - soft reset site for IT admins and other staff :-)

  3. #3
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    polsza
    Postów
    747

    Domyślnie

    (chciałem tu dac odpowiec ale cos sie popsuło i weszedł tylko kawałek popsuło mi sie quote )
    Ostatnio edytowane przez Sardihan : 05-09-2007 - 18:19

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Napisał w4j Zobacz post
    czytałem różne manifesty, wiele, wiele KB pięknych słów, ale w nie nie wierzę. Tak samo jak nie wierzę w to, że może być pokój na ziemi, miłość i tolerancja. To po prostu utopia. Jeżeli ktoś ma władzę to ją wykorzystuje, a wiedza jest potężną władzą. Oczywiście są hakerzy - idealiści, którzy właśnie piszą różne manifesty. Ale czy któryś z was nigdy nie włamał się na żadną stronę i jej nie podmienił, nie przejął forum, czy włamał się komuś na pocztą. Tak dla zabawy? By sprawdzić co tam jest? Poczuć jakąś adrenalinę? Oczywiście me słowa kieruję do osób, które to umieją, żeby nikt nie odpisał "nie zrobiłem tego - bo nie umie, a przy okazji jak się komuś włamać na gg/na komputer mając tylko IP. Wracając do tematu.
    W teorii:
    - haker chce się dowiedzieć się jak coś działa i dlaczego właśnie tak.
    - SK używa gotowych programów/skryptów do włamań.
    A jeżeli ktoś używając gotowych skryptów włamuje się, ale to włamanie przynosi mu wiedzę o tym co, czemu i jak się stało to kim jest? ;>
    (Odpisuję tutaj, coby tam OT-u nie ciągnąć)

    Zdaje się, że "hackerstwo" ma swoje początki w czasach, gdy do komputerów miały dostęp zazwyczaj osoby, które się na tym znały. Oni byli pierwszymi hackerami... Wcale nie byli idealistami (no, niektórzy byli, ale to nie reguła), a swoją wiedzę nie wykorzystywali by niszczyć, tylko do normalnych celów do jakich wykorzystuje się wiedzę. Dzisiaj tacy ludzie zwani są po prostu "informatykami", "programistami". Dlaczego te słowa nie kojarzą się z łamaniem zabezpieczeń? Przecież programista, na którego nieoficjalnie nie mówi się "hacker" też potrafi napisać exploita, też potrafi zrobić włam na serwer, też potrafi ukraść hasło i dostać się do cudzej konsoli... A jednak jestem prawie pewien, że będziesz utrzymywał, że sa programiści, którzy tego nie robili, którzy nie psuli nikomu witryn, systemów, programów... Z hackerami w tym wypadku jest chyba tak samo? Może przez media właśnie hackerzy, co widać na tym forum choćby, interesują się głównie bezpieczeństwem, a każdy nowy, który deklaruje, że chce zostać hackerem - zaczyna od studiowania budowy exploitów...

    Osobiście zaczynam się zastanawiać, czy określenie "hacker" nie zawęziło swojego znaczenia do osoby, zajmującej się bezpieczeństwem w IT, bezpieczeństwem głównie sieci, ale też programów komputerowych. Zajmująca się i poprawą, i łamaniem zabezpieczeń.

  5. #5
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Kielce
    Postów
    1,767

    Domyślnie

    Cytat Napisał STh Zobacz post
    Osobiście zaczynam się zastanawiać, czy określenie "hacker" nie zawęziło swojego znaczenia do osoby, zajmującej się bezpieczeństwem w IT, bezpieczeństwem głównie sieci, ale też programów komputerowych. Zajmująca się i poprawą, i łamaniem zabezpieczeń.
    Osobiście uważam że właśnie zawęziło...
    I to bardzo nie słusznie...
    Każdy Hacker przecież jest też programistą...

    To działa w dwie strony..
    To tak jak w tym kawale:

    Mamusiu mamusiu umiem już pisać
    Tak. A co napisałeś synku?
    A nie wiem bo nie umiem jeszcze czytać...

    To jest dokładnie tak samo - dawniej z tego co mi wiadomo Hacker to była osoba która spędzała dużo czasu by rozpracować wszystkie zawiłości komputera - poznać jego działanie od podszewki...

    Obecnie jak moja mama słyszy że siedzę na hack.pl to aż zęby zaciska...
    I choć tłumacze jej że nie jestem Hackerem i pokazałem jej z 30 filmików/faq i innych rzeczy gdzie wytłumaczone było że hacker nie jest zły dalej krzywo patrzy jak słyszy słowo hack.

    Moze zawiazemy jakies stowarzyszenie formalnie ktorego celem statutowym bedzie wlasnie 'uswiadamianie' jak to na prawde jest?
    Ja sie bez jaj piszę!
    Agencja reklamy kielce (mały kilkudniowy case pozycjonerski )

  6. #6

    Domyślnie

    eMCe, ale mi nie chodzi o to, czy się zawęziło w pojęciu szarych ludzi, tylko w ogóle, w tym w społeczności hackerskiej... Bo nawet tutaj, na forum hackerów, głównie mówi się o bezpieczeństwie - łamaniu zabezpieczeń i zwiększaniu zabezpieczeń... Reszta tematów, dotycząca samej obsługi systemów, dotycząca programowania aplikacji z bezpieczeństwem sieci nie mających nic wspólnego jest traktowana (a przynajmniej wydaje się być) nieco offtopikowo, jako taki dodatek do głównego tematu - bezpieczeństwa... A przecież hacking w pierwotnym znaczeniu to wszysko co z komputerami związane. Bezpieczeństwo (sieci, aplikacji, systemów...) to tylko minimalna część pierwotnej całości.

    Bo to, że dla pani kowalskiej hacker to przestępca wiadomo, ale to znaczy o złym wpływie mediów i pewnej ignorancji co najwyżej, a nie zmianie znaczenia w kręgach, których ono dotyczy... Ta zmiana o której mówię jest zauważalna tutaj.

    A co do moich rodzców... myślę, że dość łatwo by pojęli (gdybym im wyjaśniał), że hack.pl nie jest siedzibą szatana a ludzi obeznanych z informatyką. Mój ojciec zna słowa (a przynajmniej je czytał) Free Software Songu... i nie krzywił się jakoś na to "hackers" .

    EDIT: a ten dział idealnie pokazuje, że nawet dla hackerów hacking to zabawa z zabezpieczeniami, wszak ani pani Kowalska, ani script kiddie, tylko admin założył dział:
    nazwa: Hacking
    opis: Włamania, obchodzenie zabezpieczeń, ogólna tematyka Hacking.

    pogrubienie moje.
    Ostatnio edytowane przez STh : 05-09-2007 - 23:24

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 13
    Autor: 04-30-2007, 13:52
  2. Odpowiedzi: 3
    Autor: 12-27-2006, 15:07
  3. ściaganie plików "tylko" dla użytkowników
    By kebab11 in forum Newbie - dla początkujących!
    Odpowiedzi: 13
    Autor: 12-13-2006, 10:09
  4. Odpowiedzi: 4
    Autor: 10-10-2006, 16:44
  5. Odpowiedzi: 1
    Autor: 07-24-2006, 04:08

Zasady Postowania

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Subskrybuj